Archiwum 22 września 2002


wrz 22 2002 Upiór w Operze :))
Komentarze: 1

Nie mam nogi, pożarli ją moi współtowarzysze!

Jeszcze ich mlaskanie słyszę!

Wyszliśmy w góry jeszcze za dni ciepłych,

Dopadła nas zima zaskoczonych!

Zjedliśmy wszystko co było do zjedzenia...

No już.

Nieważne.

To znowu ja!

Właściwie to lubię Kazika.

A nawet bardzo lubię.

Ciekawe jak się udał wyjazd na skałki?

Nieważne. Niech jada... nawet całe 97 WDH “Bezchmurni”

Niech jadą.

Ja już nie chcę.

Złość jest niedobra gdy z Tobą stoję

Gdy Ciebie widzę,

Gdy Ciebie czuję!

ZANIM SOBIE ODPOWIESZ!

Dreams of sanity i mój kochanek!

Mój?

Zgłupiałam do końca!

Ja go nie chcę!

Ja tylko kocham jego głos!!!

I jego muzykę całą!

Nieważne.

Znów umiera?

Ale o oczach nic nie ma... J

Dziś jestem szczęśliwa!

Mogę to z czystym sumieniem napisać!

Bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa!!!

Nieważne czy to zasługa Kuby, bo całe moje szczęście to Jego zasługa, ale jakoś dziwnie dobrze układa mi się życie mimo paru mankamentów i jestem szczęśliwa! Bardzo, bardzo, bardzo!

Lubię cmentarze.

Cholerne, żydowskie cmentarze sprzed dwóch wieków.

I nawet czasem je odwiedzam.

Tak tylko... żeby sobie pochodzic po grobach.

Zadnych perwersji.

Nie czcze Szatana.

Boga też nie czczę.

Tylko muzykę.

I samą siebie.

I jeszcze Kubę.

I tylko tyle J

A każda jednaka myśl marna

Każdy polityk to świnia czarna

Murem podzielony...

Co mam narysować?

Nie mam talentu!

Nieważne...

Pozdrawiam Was wszystkich robaczki, słoneczka, maleństwa...

A trawa to trawa... Su raczej spróbuj Marychy...

Będzie Ci może lepiej.

Na początku.

Marychy też nie czczę.

A Kalbar nie jest harcerką.

Pozdrawiam raz jeszcze.

P.S.Wczoraj o 23 zadzwonił Jacek. Coś chciał. Nawet nie wiem co. Czyżby....? Albo to sztuka absurdu.

P.S.S Idę w czwartek do teatru! Nie ma się w co ubrac!!!!

Bogini

wredus : :